Jakiś czas temu wróciliśmy z naszej
wymarzonej podróży. Marzyłam o takim wyjeździe
od dawna, moje serce rusycysty aż rwało się do wyjazdu do Rosji. Zaraziłam
tym pomysłem mojego męża tak bardzo, że chyba to on bardziej niż ja, nie mógł
się doczekać wyjazdu do Petersburga.
Ludzie potrafią łączyć wspomnienia,
zapachy, przemyślenia, uczucia i doświadczenia z konkretnym miejscem, w
którym byli. Mogą to być zarówno dobre jak i złe emocje. Emocje, które
przywołują obrazy pod powiekami i wspomnienia, które zostają w głowie do końca
życia. Zwiedzanie Petersburga zapamiętam
na zawsze, to czas, który dał nam wspaniałe emocje. Kiedy myślę o mieście cara
Piotra Wielkiego mam przed oczami błękit. Sama nie do końca wiem, czemu
akurat ten kolor łączę z Petersburgiem, ale mam jakieś wewnętrzne przekonanie,
że właśnie on pasuje do tego miejsca.
Zdecydowaliśmy się na wycieczkę
autokarową, dzięki temu mieliśmy okazję zajrzeć jeszcze do Rygi i do Wilna. Nie
ukrywam, że trochę obawialiśmy się tak dalekiej drogi, ale na szczęście nie
było tak źle, jak w naszych wyobrażeniach :) Zwiedzanie Rygi i Wilna należało
raczej do ekspresowych, ale coś zostało w naszych głowach i może kiedyś wrócimy
do tych miast na dłużej.
W
Petersburgu mieszkaliśmy w hotelu Saint Petersburg. Duży, wyremontowany trzygwiazdkowy (4 w
kategorii lokalnej) nowoczesny hotel na brzegu Wielkiej Newki, z widokiem na piękną panoramę miasta
oraz zacumowany krążownik Aurora, sprostał wszystkim naszym wymaganiom. Do
dyspozycji gości hotelowych są dwie panoramiczne restauracje hotelowe oraz
lobby bar. W hotelu znajduje się również sala widowiskowa, poczta, sklep z
pamiątkami.
W związku z ogromem miejsc, które warto
zobaczyć w Petersburgu, każdy dzień mieliśmy zaplanowany od rana do wieczora.
Nie mogę powiedzieć, że odpoczęliśmy. Życie turysty to ciężka praca :) Chcieliśmy jak najwięcej wycisnąć z tego
wyjazdu, więc bogaty program wycieczki zaproponowany przez małe, ale bardzo
profesjonalne biuro podróży Quick Tours, bardzo nam odpowiadał.
Umowna data założenia Petersburga to 27
maja 1703 r. – data podpisania przez cara ukazu o budowie Twierdzy
Pietropawłowskiej dla obrony nowozdobytych w Wojnie Północnej ziem, dających
Imperium Rosyjskiemu dostęp do Morza Bałtyckiego. Petersburg założony przez
zafascynowanego zachodem (np. Wenecją i Amsterdamem) cara Piotra I położony
jest na kilkudziesięciu wyspach. Nad płynącymi między nimi rzekami (m.in. Newa, Wielka Newka, Mała Newka,
Fontanka, Mojka, Ochta) i kanałami, zbudowano ponad trzysta mostów, z których
każdy jest inny. To właśnie z uwagi na wysypy i liczne kanały miasto zyskało
tytuł Wenecji Północy. Budowa miasta nie była łatwa, należało osuszyć bagna i
wyciąć ogromne połacie lasów. W związku z trudnymi warunkami zmarło wielu
budowniczych i mówi się, że miasto jest „zbudowane na kościach”. Car Piotr
I nie liczył się z kosztami i nie ulegał sentymentom – zamarzył o mieście,
które miało stać się oknem na Europę i tak musiało być. Do współpracy zaprosił
najlepszych architektów swojego czasu.
Centrum miasta charakteryzuje się dużą
ilością rzeźb i pomników, historyczną zabudową, carskimi pałacami, parkami,
dużą ilością fontann i szerokimi prospektami.
Petersburg nie bez przyczyny nazywany
jest kulturalną stolicą Rosji. W mieście funkcjonuje ponad sto teatrów i oper,
a muzeów i galerii sztuki ponad dwieście. Sztukę można spotkać na każdym kroku.
Petersburg był miejscem życia i inspiracją dla wielu rosyjskich twórców. Żyli
tu i pisali Dostojewski, Gogol, Puszkin, a Czajkowski komponował swoje utwory.
W latach 1712 – 1918 Petersburg był
formalną stolicą Rosji. Petersburg wielokrotnie zmieniał nazwy (w latach
1914 – 1924 Piotrogród, Leningrad do 1991 r. oraz ponownie Sankt Petersburg po
upadku ZSRR). Jest drugim co do wielkości miastem w Rosji po Moskwie.
Czerwiec
to najlepszy czas na podziwianie białych nocy w Petersburgu. Białe noce to zjawisko atmosferyczne,
które zaobserwować można od końca maja do połowy lipca, polegające na tym, że
nie zapada całkowita ciemność, a zmierzch przechodzi bezpośrednio w brzask.
Przez większą część nocy niebo pozostaje jasne – szare, słońce chowa się płytko
za horyzontem mniej więcej około północy, a już niedługo później, bo około
1:30-2 można zaobserwować piękny wschód słońca. To niesamowite! Spacerujesz
nocą po ulicach i jest jasno jak w dzień, a miasto tętni życiem.
Petersburg chyba nigdy nie zasypia! Przynajmniej latem.
Będąc
w Petersburgu, szczególnie w okresie trwania białych nocy, nie można przepuścić
wyjątkowej okazji zobaczenia widowiska jakim jest otwieranie zwodzonych mostów. Pierwszy podnosi się Most Pałacowy (Дворцовый Мост) o godzinie 1:10. 10 minut później Most
Troicki (Троицкий Мост). Około 20 minut później Most Odlewniczy
(Литейный Мост). O godzinie 2 otwiera się mój ulubiony – Most Wielkoochtyński (Большеохтинский Мост), po którego otwarciu pięknie widać
Sobór Smolny.
Około 2:20 wszystkie mosty są już otwarte i zaczyna się żegluga
po Newie. Mosty otwierane są przede wszystkim ze względów ekonomicznych, aby
umożliwić statkom przepływanie pomiędzy petersburskim portem, jeziorem Ładoga i
Zatoką Fińską. Widowisko, które toczy się przy otwarciu mostów, jest pięknym i
turystycznie pożądanym oraz opłacalnym skutkiem ubocznym. Petersburżanie otwierają mosty z wielką fetą, przy akompaniamencie
muzyki i gry świateł.
Miasto wygląda
nocą fantastycznie, jest wspaniale oświetlone, a mosty otwarte wraz z umieszczonymi
na nich latarniami robią ogromne wrażenie. Wygląda to oszałamiająco! Turyści i miejscowi
chętnie spacerują po mieście, popijając kawę, jedząc pierożki (пирожки), odwiedzając knajpki i oglądają miasto
z perspektywy dachów kamienic. Hulankom i dobrej zabawie nie ma końca.
Należy jednak uważać na jedną ważną rzecz, by przed otwarciem ostatnich mostów
znaleźć się po właściwej stronie rzeki, ponieważ mosty zamykane są dopiero
około godziny 5. Niektóre z nich w międzyczasie są zamknięte na około 20
minut, więc jest mała szansa na powrót. Można się tym nie przejmować jeśli komuś
nie zależy na spaniu. Dodatkowo należy pamiętać, że metro kursuje od piątej nad
ranem do północy. Jeśli nie zdąży się przejechać na właściwą stronę Newy,
zostaje się tam właściwie uwięzionym do rana.
Jeśli mowa o metrze, nie można nie
wspomnieć pięknego wyglądu stacji oraz ogromu ludzi jakie nim jeździ. Pomysł
budowy metra w Petersburgu pojawił się już pod koniec XIX wieku, jednak dwie
wojny światowe i rewolucja październikowa spowodowały, że budowa się
przeciągnęła. Metro zostało uruchomione
w 1955 roku, dziś liczy 5 linii i 69 stacji oraz przewozi dziennie około 2,5
miliona pasażerów. Podczas pobytu w północnej stolicy Rosji mieliśmy okazję
jechać czerwoną, najstarszą linią metra. To nie tylko sposób poruszania się po
mieście, ale także uczta estetyczna, na niektórych stacjach można poczuć się
prawie jak w pałacu. Wiele stacji to
prawdziwe działa sztuki architektonicznej, urządzone z przepychem i dbałością o
szczegóły. W petersburskim metrze można zobaczyć kryształowe żyrandole,
mozaiki, zdobione lampy stojące, bogato zdobione sklepienia i stylizowane
kolumny. Wystrój stacji często nawiązuje do znanych postaci polityki, sztuki,
literatury lub wydarzeń historycznych.
W Petersburgu nie mieliśmy czasu się
nudzić, każdy dzień był wypełniony atrakcjami. Dzięki temu w krótkim
czasie udało nam się sporo zobaczyć. Moją opowieść o zabytkach rozpocznę od
miejsca, od którego budowy wszystko się zaczęło.
Twierdza
Pietropawłowska (Петропавловская крепость) to najstarsza budowla w Petersburgu,
zbudowana na polecenie Piotra I na Wyspie Zajęczej. Legenda głosi, że jeśli uda
Ci się trafić w symbol Zajęczej Wysypy, czyli malutki pomnik zająca, tak aby
moneta została mu pod nogami, a nie wpadła do kanału – będzie dopisywało
Ci szczęście. Twierdza została zbudowana
w celu obrony przed Szwedami. Oprócz baszt i bastionów na terenie twierdzy
znajduje się Sobór Pietropawłowski (Петропавловский собор), którego znakiem
rozpoznawczym jest gładka, złocona iglica z dzwonnicą, która wznosi się
ponad wszystkie budynki w centrum miasta. 122 metrowa wieża zakończona
figurą anioła z krzyżem w dłoni na życzenie cara miała przewyższyć moskiewską
dzwonnicę Iwana Wielkiego i do dziś jest najwyższym punktem w centrum
miasta. W soborze znajdują się groby rosyjskich carów. W południe po mieście
roznosi się huk armaty z twierdzy. Twierdza Pietropawłowska była też więzieniem
politycznym do 1917 roku, więziono tam m.in. Tadeusza Kościuszkę. Na terenie
twierdzy znajdują się muzea i wystawy. Za murami można opalać się nad brzegiem
Newy.
Petersburg pełen jest pięknych cerkwi.
Część z nich to muzea, a w sporej większości odbywają się nabożeństwa
prawosławne.
Sobór
Zmartwychwstania Pańskiego – Cerkiew Zbawiciela na Krwi (Собор Воскресения Христова на Крови – Храм
Спаса на Крови) to przepiękna świątynia zbudowana w miejscu zamordowania cara
Aleksandra II. Car Aleksander III postanowił wybudować cerkiew różniącą się od
dominującej w mieście architektury barokowej i neoklasycznej. Wygląd
cerkwi nawiązuje do tradycyjnej rosyjskiej architektury popularnej w średniowieczu
i przypomina moskiewski Sobór Wasyla Błogosławionego. Wnętrze soboru zdobione
jest mozaiką, co powoduje, że świątynia robi ogromne wrażenie. Jest wyjątkowa
również dlatego, że na suficie można zobaczyć jedyny wizerunek Chrystusa jako
młodzieńca.
Sobór
św. Izaaka (Исаакиевский
собор) to największa prawosławna świątynia w Petersburgu, druga co do
wielkości w Rosji i trzecia kopułowa świątynia na świecie. Monumentalny budynek
z kopułą pokrytą ponad 100 kg czystego złota zbudowany przez Augusta de
Montferanda na polecenie cara Aleksandra I. Wnętrze katedry zdobią bogate
dekoracje w stylu greckim i bizantyjskim. Materiały, które wykorzystano do
zdobień to m.in. marmur, malachit,
złocony brąz i lazuryt. Na ścianach można oglądać sceny z życia Chrystusa, św.
Izaaka, Aleksandra Newskiego i śś. Piotra i Pawła. Blask kopuły soboru jest
bardzo dobrze widoczny z różnych punktów miasta, w związku z tym w czasie II
wojny światowej pokryto ją szarą farbą z obawy przed ostrzałem artyleryjskim. Obecnie
istnieje możliwość wejścia na kopułę i podziwianie panoramy miasta.
Sobór
Kazańskiej Ikony Matki Bożej – Sobór Kazański (Казанский собор, собор Казанской иконы Божией Матери)
świątynia, która zajmuje szczególne miejsce w religii prawosławnej, po pożarze
w Kazaniu w XVI wieku Matka Boska ukazała się dziewczynce i zaprowadziła
ją do miejsca, w którym pod gruzami leżała ikona. Historia ikony wiąże się
także z jej zaginięciem i późniejszym pojawieniem się na czarnym rynku. Nabywca
ofiarował ją Janowi Pawłowi II, który zwrócił ją prawosławnym. Budynek to
kombinacja stylów włoskiego i greckiego, charakteryzują ją zarówno
kopuła, jak i filary. Obecnie w soborze odczuwa się szczególną atmosferę wiary,
którą podkreślają długie kolejki wiernych czekających na modlitwę przy ikonie
Matki Boskiej Kazańskiej.
Sobór
św. Mikołaja – Sobór Morski w Kronsztadzie (Морской
собор святителя Николая Чудотворца – Никольский ставропигиальный Морской собор) sobór wzniesiony w stylu neobiazntyjskim z
granitu i kolorowej cegły. Za pieniądze ofiarowane przez wiernych oraz marynarkę
wojenną. Najwyższy budynek w Kronsztadzie. Wejście do wnętrza prowadzi przez
troje drzwi zdobionych portalem. Cerkiew posiada 11 kopuł, a wszystkie
okna są półkoliste. Cerkiew pełniła funkcje liturgiczne od roku 1913 – kiedy
zakończono budowę – do 1927. W kolejnych latach pełniła wiele
funkcji, m.in. Sali koncertowej i kina, a także muzeum. Pierwsza liturgia po
rozpadzie ZSRR odbyła się dopiero w 2005 r. Sobór Morski skradł moje serce,
jego błękitne dekoracje i mniejsza ilość turystów, niż w pozostałych soborach
Petersburga sprawiły, że zachował się w mojej pamięci jako wyjątkowo ładny i
spokojny.
Nawet jeśli zupełnie nie interesujesz się
sztuką, warto wybrać się do Ermitażu (Эрмитаж). To jedno z większych muzeów
sztuki i kultury na świecie, ale również piękny i ogromny pałac, którego
wnętrza robią oszałamiające wrażenie. Zimowa rezydencja rosyjskich carów to
prawdziwa perełka architektury. Zbudowany w czasach carycy Elżbiety przez
architekta Rastrelli w stylu rococo. Jako pierwsza mieszkała w nim Katarzyna
II. Zwiedzając Ermitaż można podziwiać unikalne dzieła sztuki, obrazy, posągi,
porcelanę, biżuterię, itp. pochodzące m.in. z Rosji, Francji, Włoch, Holandii,
Grecji i Egiptu. Na Ermitaż należy zaplanować co najmniej kilka godzin, a żeby
zatrzymać się przy każdym z eksponacie na minutę, potrzebuje się 8 lat :)
Będąc w Petersburgu nie można nie pójść
pod słynny pomnik założyciela miasta Piotra I. Jeździec Miedziany (Медный
Всадник) to najbardziej
znany pomnik cara postawiony na rozkaz Katarzyny II. Pomnik stoi na Kamieniu
Grzmotu podobno to największy kamień poruszony przez człowieka. Legenda głosi,
że dopóki Jeździec Miedziany stoi w mieście, żaden wróg go nie zdobędzie.
Dlatego podczas II wojny światowej petersburżanie bardzo starannie
zabezpieczyli pomnik konstrukcją z drewna oraz workami z piaskiem. W ten sposób
nie ucierpiał podczas bombardowań, a Petersburga nikt nie zdobył. Warto zwrócić
uwagę na to, że caryca chcąc uczcić pamięć Piotra I nie zapomniała i o
wyszczególnieniu swojej roli, zlecając, aby napis upamiętniający cara był
mniejszy od napisu wskazującego na ofiarodawcę pomnika, czyli siebie.
Do Peterhofu
(Петергоф) wybraliśmy się
wodolotem, jest to bardzo wygodna i szybka forma dojazdu. Nawet ja, osoba,
która jest raczej szczurem lądowym, dobrze zniosłam tę trasę. Miejsce położone
nad Zatoką Fińską i zwane rosyjskim Wersalem zrobiło na nas ogromne
wrażenie. W letniej rezydencji carów pierwsze skrzypce odgrywa park z setkami
fontann oraz pozłacanych figur. Woda do obsługi fontann doprowadzana jest z
oddalonych o ok. 20 km Wzgórz Ropszyńskich. Wszystkie fontanny zużywają
dziennie do 100 tys. m3 wody. Co ciekawe, w fontannach nie są użyte
żadne pompy. Zarówno piękny park, ciekawa architektura, jak i wspaniałe
fontanny sprawiły, że zakochaliśmy się w tym miejscu i bardzo przyjemnie
spacerowało się w cieniu drzew i towarzystwie oswojonych wiewiórek :)
Kolejny zespół pałacowo-parkowy położony
za miastem to Carskie Sioło (Царское село), czyli miejsce, w którym znajduje się
słynna Bursztynowa Komnata. Pałac założony przez Katarzynę I i rozbudowany
przez carycę Elżbietę. Pałac bardzo ucierpiał w czasie II Wojny Światowej, na
szczęście jednak został odbudowany i dziś można podziwiać jego piękne wnętrza. Na szczególną uwagę zasługuje Bursztynowa
Komnata (Янтарная
комната). Komnata
zamówiona w 1701 roku przez Fryderyka I Hohenzollerna u gdańskich mistrzów
bursztyniarstwa i przekazana w 1716 w podarunku carowi Piotrowi I. Bursztynowa
Komnata została zrabowana przez Niemców w 1941 roku. Latem następnego roku przewieziono
ją w kilkudziesięciu skrzyniach do królewieckiego zamku. Jednak w
1944 komnatę ponownie zapakowano do skrzyń i umieszczono w zamkowych
podziemiach. To ostatnia pewna wiadomość na temat Bursztynowej Komnaty. Obecnie
w pałacu w Puszkinie znajduje się Nowa Bursztynowa Komnata, ukończona w 2003 r.
Prace nad odtworzeniem komnaty były utrudnione ponieważ bursztyn ma wiele
odcieni, a nie istnieją kolorowe zdjęcia pierwotnej komnaty. W związku z
tym fotografowano współczesne próbki w odcieniach czerni i bieli i porównywano
z dawnymi odbitkami. Bursztynowa Komnata, choć niewielka, jest przepiękna i
wizyta w niej zapada w pamięć na zawsze. W pałacu zachwyca również
sala balowa pokryta lustrami, złotymi kinkietami i rzeźbami. Bal w takim
miejscu to na pewno niesamowita przyjemność, z poczuciem niebywałego przepychu i
nieograniczonej przestrzeni.



Bursztynowa Komnata to doskonały przykład
rosyjskiego przepychu. Kolejnym miejscem, w którym można się z nim spotkać
i przyjrzeć z bardzo bliska, jest mieszczące się w jednym z piękniejszych
i całkowicie odrestaurowanych pałaców Petersburga – Szuwałowskim, Muzeum Faberge (Музей Фаберже). Kolekcja muzeum to nie tylko
oryginalne jaja Faberge, ale także ponad 4000 eksponatów rodzin carskich oraz królewskich
z dworów całej Europy. Jest to
największy na świecie zbiór prac jubilerskich (m.in. biżuterii, galanterii) autorstwa
rodziny Faberge. Najcenniejsze w kolekcji jest 9 jaj carskich stworzonych przez
Faberge dla dwóch ostanich carów rosyjskich, Aleksandra III i Mikołaja II. Są arcydziełami
sztuki jubilerskiej i wyjątkowymi pamiątkami związanymi z panowaniem
i osobistym życiem ostatnich carów.
Petersburg
zachwycił nas swoim bogactwem i przepychem, dobrze zachowanymi zabytkami, a także
czystością oraz dużą ilością zieleni w mieście. Klimat tego miejsca bardzo przypadł nam
do gustu. Nie, nie chcielibyśmy tam zamieszkać, bo nie dla nas miasto, tym
bardziej tak ogromne, ale jako turyści z chęcią byśmy wrócili i zobaczyli
to, na co nie wystarczyło nam czasu. Przy następnym pobycie w Petersburgu na
pewno skorzystalibyśmy z okazji wybrania się na balet lub do teatru.
Teatrów w mieście jest bardzo dużo, sztuka i kultura są bardzo ważne dla
mieszkańców rosyjskich dużych miast, zwłaszcza petersburżan. Mówi się, że Rosja
to nie kraj, to stan umysłu. Coś w tym jest, ale w Petersburgu nie odczuwa
się tego tak bardzo, ponieważ jest to najbardziej europejskim miastem Rosji.