Kolejny miesiąc dobiega końca, a ja od ostatniego tu i teraz nie opublikowałam nic na blogu. Wstyd! Niestety marzec minął pod znakiem przemęczenia pracą, chorobami wszystkich domowników i wiosennego przesilenia. Byłam tylko na Instagramie, bo to dla mnie najszybsza forma kontaktu z Wami. Mam nadzieję, że w kolejnych miesiącach będzie już tylko lepiej.
3/26/2018
TU I TERAZ ♡ MARZEC 2018
Kolejny miesiąc dobiega końca, a ja od ostatniego tu i teraz nie opublikowałam nic na blogu. Wstyd! Niestety marzec minął pod znakiem przemęczenia pracą, chorobami wszystkich domowników i wiosennego przesilenia. Byłam tylko na Instagramie, bo to dla mnie najszybsza forma kontaktu z Wami. Mam nadzieję, że w kolejnych miesiącach będzie już tylko lepiej.
Czuję się
Zmęczona, ale zmotywowana nadchodzącą
wiosną.
Pracuję
Wciąż intensywnie, niestety odczuwam
ostatnio zmęczenie pracą zawodową. W zasadzie nie samą pracą, a tym, że
niektórzy się w nią zupełnie nie angażują. Frustruje mnie to i powoduje, że mam
ochotę tylko na urlop.
Chciałabym
Żeby w Wielkanoc pogoda dopisała. Uwielbiam rodzinne,
wielkanocne spacery i chciałabym, żeby było chociaż trochę przyjemniej niż
dziś. Bez deszczu i wiatru i chociaż z odrobiną słońca.
Jestem wdzięczna
Za wsparcie rodziny. Za szansy, które stawia przed
nami życie. Za kilka słonecznych dni, w które można było wybrać się na poszukiwanie
wiosny.
Uczę się
Wychodzić ze swojej strefy komfortu i przełamywać
swoje słabości. Ostatnio po raz pierwszy odezwałam się do Was na insta story.
Mam nadzieję, że przyjęliście to pozytywnie.
Słucham
Ostatnio potrzebuję ciszy, ale przy wspólnych pracach
kreatywnych w ostatni weekend, siostra włączyła Vivaldiego i bardzo przyjemnie
się przy tym pracowało. Muszę koniecznie dodać to do swoje playlisty.
Cieszę się
Z każdego słonecznego dnia, z tego, że w końcu zabrałam
się za stworzenie ślubnego albumu, z każdego dnia, kiedy jeżdżę na
rowerze, z rodzinnych spacerów. Z czasu spędzonego z mężem, z
naszych randek. Ze spokojnych wieczorów i świeżych kwiatów w domu, a także ze zmiany czasu na letni.
Czytam
Pochłonęłam jednym tchem Ciotkę Zgryzotkę, czyli kolejną część mojej ukochanej Jeżycjady Małgorzaty Musierowicz. Książkę
czyta się z uśmiechem na ustach, a także łzami wzruszenia. Ciotka Zgryzotka to część, która jest tak dobra, jak początkowe egzemplarze
serii. Zaczęłam też czytać najsłynniejsze love story Kaukazu, czyli powieść
Kurban Saida Al i Nino. Książka,
która wymaga trochę większego skupienia, ale nadal jest bardzo przyjemna.
Miłosna historia oddanego tradycjom Wschodu muzułmanina Alego i żyjącej po
europejsku chrześcijanki Nino. Jest to nie tylko historia ich miłości, ale
także opowieść o różnicach między Europą i Azją.
Czekam
Na cieplejsze dni, na zmianę płaszcza na lżejszy, na
prawdziwą wiosnę i rozkwit przyrody. Na kilka dni wolnego. Na przyjazd mojej
drugiej siostry. Lubię dni, kiedy rodzina jest w komplecie.
Oglądam
W marcu zabrakło mi czasu na oglądanie czegokolwiek.
Nawet jeśli wieczorem włączałam film i tak zasypiałam po 5 minutach :)
Ciekawa jestem, jakie jest
Wasze marcowe tu i teraz. Co sprawiło Wam radość, za co jesteście wdzięczni, co
przeczytaliście ostatnio lub czy widzieliście jakiś godny polecenia film – dajcie
znać w komentarzach!
Tu i Teraz to cykl zapoczątkowany przez
Kasię Mistacoglu, autorkę worqshop.pl
AUTOR:
Marta Naturalna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz