12/27/2017

TU I TERAZ ♡ GRUDZIEŃ 2017

lifestyle, bokeh

Jest późne popołudnie, choinka błyszczy lampkami, siedzę na kanapie, popijam zimową herbatę i dojadam świąteczny makowiec, myśląc sobie, że ten wspaniały rok dobiega końca. W zeszłym roku o tej porze miałam przed sobą wyobrażenie ekscytującego i wyjątkowego, ślubnego roku. Tak też było. Pierwsze 6 miesięcy roku było przepełnione ślubną atmosferą, przygotowaniami, planami, projektami DIY. Druga połowa roku minęła równie pełna dobrych emocji.

Mimo tego, że w kolejnym roku prawdopodobnie nie wydarzy się nic aż tak spektakularnego, jak nasz ślub i wesele, i tak czuje się podekscytowana tym, co nowego może przynieść 2018. Dziś jednak jestem jeszcze w magicznej, grudniowej atmosferze Świąt pachnących piernikiem, mandarynkami i cynamonem.

Czuję się zmotywowana. W tym miesiącu czuję w sobie ogromne pokłady pozytywnej energii. Czuję, że to, co robię, jest ciekawe i daje mi poczucie, że chcę dalej to rozwijać. Bardzo cieszę się z podjętej decyzji o założeniu bloga. To on daje mi pozytywnego kopa do działania i do rozwoju. Czuję się podekscytowana na myśl o Nowym Roku. Nie jestem fanką postanowień noworocznych, dlatego na przyszły rok planuję tylko kontynuację podjętych w tym roku działań. A resztę przyniesie życie :)

Post udostępniony przez Marta Andrearczyk (@martanaturalna)
Pracuję nad listą blogowych tematów, które pojawią się po Nowym Roku. Mam trochę pomysłów i nadzieję, że będzie ciekawie. Jeśli macie jakieś sugestie, chcielibyście przeczytać o czymś konkretnym, np. w kwestii organizacji ślubu, dajcie znać w komentarzach pod tym postem.

Chciałabym śniegu na Sylwestra. Naprawdę! Marzyłam o białych Świętach, ale to marzenie pozostaje niespełnione i przechodzi na przyszły rok. Marzy mi się spacer po zaśnieżonej Warmii, skrzypienie mrozu pod butami. Piękne, zimowe krajobrazy. Lepienie bałwana i aniołków na śniegu. Niestety widok za oknem i prognozy pogody sprowadzają mnie na ziemię, ale i tak chciałabym śniegu na te kilka najbliższych dni.

Jestem wdzięczna za całe 12 miesięcy tego roku. Za ogrom dobrych rzeczy, które się w tym roku wydarzyły. Za ludzi wokół nas, za odwagę, za złożoną sobie przysięgę, za zrealizowane cele, za wspaniałych gości na weselu, za zdrowie, za bałkańską podróż poślubną, za możliwości, które postawiło przed nami życie. Jestem wdzięczna także za małe porażki i potknięcia, które pozwoliły nauczyć się czegoś nowego. To był naprawdę dobry rok!



Uczę się w grudniu pozwoliłam sobie na odpoczynek i łapanie najlepszych chwil z przedświątecznej codzienności. W tym roku po raz pierwszy przygotowuję grudniownik, więc uczę się tego, jak przygotować go, żeby był jak najpiękniejszy i jak najlepiej zachował nasze wspomnienia.

Słucham przez cały grudzień towarzyszyły mi świąteczne piosenki. Przygotowałam playlistę, której słuchałam podczas pakowania prezentów, pieczenia pierników, czy uzupełnianiu grudniownika. Układając ją, zadbałam, żeby pojawiły się na niej bardziej energetyczne kawałki, a także coś, co przyjemnie będzie słuchało się wieczorami, kiedy odpoczywamy przy zapalonych świecach i światełkach choinkowych.   

Cieszę się z czasu spędzonego z najbliższymi. Ze wspólnych świąt, wspólnego dekorowania choinki, pieczenia pierników i śpiewania kolęd. Ze świątecznej, domowej atmosfery, z ciepła, które tworzymy jako rodzina. Z tego, że w grudniu znalazłam czas na czytanie, na zawinięcie się w koc i picie zimowej herbaty. Cieszę się z naszej pierwszej małżeńskiej Gwiazdki i ze zbliżającego się Sylwestra. Z tego, że wyjeżdżamy i będziemy mogli spędzić kilka dni tylko we dwójkę, mając czas tylko dla siebie.

Post udostępniony przez Marta Andrearczyk (@martanaturalna)



Czytam  w grudniu nie mogło zabraknąć książek z Gwiazdką w tle. Przeczytałam Cztery płatki śniegu Joanny Szarańskiej i Wieczór taki jak ten Gabrieli Gargaś. Oprócz tego wróciłam do moich ulubionych świątecznych pozycji, np. Musierowicz na Gwiazdkę, czy Opowieści wigilijne. W okresie świątecznym zawsze mam ochotę na budujące i wzruszające książki, które opowiadają o ludzkich perypetiach.



Czekam na Nowy Rok i to, co nam przyniesie! Mam nadzieję, że będzie przynajmniej tak dobry, jak mijający 2017.

Oglądam grudniowe klasyki, czyli świąteczne filmy i bajki. Na swoim koncie mamy między innymi Love actually i Listy do M, a także Renifer Niko ratuje brata.

A jak Wy czujecie się na koniec tego roku? Mam nadzieję, że mijający miesiąc i cały rok był dla Was łaskawy. Dajcie znać w komentarzach!

Korzystając z okazji, życzę wszystkim, żeby nadchodzący Nowy Rok 2018 przyniósł dużo dobrych dni oraz żeby udało Wam się zrealizować wszystkie postawione cele i spełnić wszystkie marzenia. Dużo pozytywnej energii i wiele szczęśliwych chwil. Do siego roku!

Więcej moich grudniowych zdjęć znajdziecie na Instagramie

Tu i Teraz to cykl zapoczątkowany przez Kasię Mistacoglu, autorkę worqshop.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz