Myślę, że póki co nie mogliśmy zbytnio narzekać na jesienną pogodę, bo w październiku
trafiło się sporo naprawdę przyjemnych i słonecznych dni. Niestety jego
końcówka nie zachwyca, za oknem deszcz, szaro buro i ponuro, a oprócz tego okropnie
wieje. Na szczęście zawsze można zaparzyć kubek aromatycznej herbaty, nałożyć
ciepłe skarpety i ukryć się pod puchatym kocem. Wtedy nawet ponura jesień i
zbliżający się listopad-deszczopad nie wydają się takie straszne. Grunt to
pozytywne nastawienie i małe przyjemności. Poza tym październik to dla mnie największe nagromadzenie urodzin, w tym moich i mojej babci.
Post udostępniony przez Marta Andrearczyk (@martanaturalna)
Czuję siętrochę niezorganizowana i rozczarowana
sama sobą, ale mam sporo planów i mam nadzieję, że w związku z tym, że listopad
to dla mnie powoli czas przygotowywania się do świąt, to poczuję wewnętrzną
chęć do działania.
Pracujęniezmiennie
od kilku miesięcy nad rozwojem bloga i social media.
Chciałabymdać sobie czas na więcej kreatywnych zajęć
i aktywność fizyczną. Ostatnio żyję w wiecznym niedoczasie, a niestety zbliżająca
się zmiana czasu nie napawa mnie optymizmem. Muszę chyba zainwestować w dużo
aromatycznej herbaty na poprawę nastroju.
Post udostępniony przez Marta Andrearczyk (@martanaturalna)
Jestem wdzięcznaza codzienność, za małe radości, a przede
wszystkim za zdrowie. Ostatnio ciągle słyszę o różnych chorobach, poważnych i
tych mniej. W związku z tym ogarnia mnie wielka wdzięczność za to, że moje
zdrowie i zdrowie mojej rodziny, nawet jeśli nie jest idealne, to jest
stabilne. Dziękuję za to, że mam babcię i mogłam świętować jej 88 urodziny.
Post udostępniony przez Marta Andrearczyk (@martanaturalna)
Uczę sięlepiej rozumieć wszystkie tajniki
technicznej strony blogowania.
SłuchamPrzeróżnych
składanek na Spotify. Przez ostatnie kilka dni są to te podzielone według
dekad, m.in. lata ’80 i ’90. Oprócz tego mąż upodobał sobie ostatnio „Twoje
Motylki” Strachy Na Lachy i ta piosenka również często rozbrzmiewa w naszym
domu, a później chodzi mi po głowie.
Cieszę sięz tego,
że nasz prezent dla rodziców, czyli wspólne wyjście do teatru sprawiło
wszystkim sporo radości. To było naprawdę miłe popołudnie. Poza tym przez cały
październik radość sprawiały mi kolorowe liście na drzewach.
Post udostępniony przez Marta Andrearczyk (@martanaturalna)
CzytamStworzyłam
sobie listę książek, które mam w domowej biblioteczce, ale brakowało mi na nie
wcześniej czasu i staram się systematycznie wykreślać kolejne przeczytane
pozycje. Nie znaczy to, że nie mam też stosu książek z biblioteki :)
Czekamna spokojny dzień,
weekend bez żadnych planów. Czas, który będę mogła spędzić na dłuższym spacerowaniu, fotografowaniu,
wycieczce, a nawet na pójściu na zakupy bez biegu.
Post udostępniony przez Marta Andrearczyk (@martanaturalna)
Oglądamprogramy wnętrzarskie Doroty
Szelągowskiej. Uwielbiam jej programy, niezmiernie mnie inspirują.
A jak październik minął u Was? Czy coś Was szczególnie ucieszyło? Może
znaleźliście nową pasję, a może obejrzeliście dobry film? Dajcie znać w komentarzach!
Życzę Wam żeby listopad
był jak najmniej deszczowy i przyniósł dużo dobrych dni.
Tu i Teraz to cykl zapoczątkowany przez
Kasię Mistacoglu, autorkę worqshop.pl
Mam na imię Marta, jestem dziewczyną z Kociewia i to tu czuję się najlepiej. Nie potrafię mieszkać w mieście. Z zasady nie noszę spodni, sukienki i spódnice to mój żywioł. Uwielbiam ciepło, możliwość chodzenia po trawie boso, zrywania kwiatów i podjadania owoców. Jestem uzależniona od herbaty, książek oraz tworzenia list rzeczy do zrobienia. Marzę, że pewnego dnia obudzę się w białym domku z tarasem, w kuchni będzie pachniało świeże ciasto i kawa dla męża, a po domu będzie roznosił się tupot małych stóp.
Moje motto
Jeśli nie potrafisz robić wielkich rzeczy, rób małe rzeczy w wielki sposób.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz