Oficjalnie mamy jesień i nie da się tego podważyć, bo
wrzesień w tym roku przyniósł ze sobą prawdziwą jesień. Zimne, mgliste poranki
i szybko zapadający zmierzch. Sporo deszczu, ale też niekiedy cieplejsze i
słoneczne dni. Jesień to piękna pora roku, ale to też czas kiedy częściej
dopadają nas gorsze dni, bo plucha za oknem i padający deszcz potrafią nieźle
zdołować. Ale jesień, jak każda pora roku może być piękna, tylko potrzeba
trochę pozytywnego nastawienia.
Czuję siętrochę zmęczona, ale pozytywnie nastawiona do
kolejnych jesiennych miesięcy. Chętnie odpoczywam zawinięta w koc, z
aromatyczną herbatą w ręku i jesiennymi planami w głowie lub oglądając po
raz kolejny nasze ślubne zdjęcia. Jestem nimi bardzo podekscytowana. Wyczekane,
piękne i powodujące, że wracają wspomnienia z tego cudownego dnia.
Pracujęnad regularnością w prowadzeniu bloga i blogowych social media.
Post udostępniony przez Marta Andrearczyk (@martanaturalna)
Chciałabym wreszcie się wyspać, prawie cały
wrzesień toczył się tak, że chodziłam późno spać. Mam również nadzieję, że
październiku uda mi się pójść kilka razy na basen. Muszę zacząć trochę się
ruszać, bo praca przy biurku naprawdę potrafi wykończyć mięśnie. Uczę sięfotografii. Staram się trenować, trenować i jeszcze raz trenować. Czytam, próbuję, wymyślam i zmieniam kompozycje. Mam nadzieję, że sprawdzi się tu powiedzenie, że trening czyni mistrza.
Jestem wdzięczna za męża, który
spełnia moje remontowe pomysły, za jego zmysł techniczny i wszechstronne
umiejętności. Za to, że razem tworzymy mały, rodzinny remontowy dream team.
Post udostępniony przez Marta Andrearczyk (@martanaturalna)
SłuchamZbigniewa Wodeckiego i Eda Sheerana.
Do Zbigniewa mam szczególny sentyment, tańczyliśmy do jego piosenki swój
pierwszy małżeński taniec, a fragment tej piosenki mamy wygrawerowany na
obrączkach.
Cieszę sięz jesieni, co wieczór zapalam świece, w domu porozstawiałam
wrzosy, a w weekendy pachnie jesiennymi wypiekami. Taki klimat
pozwala mi polubić jesień.
Post udostępniony przez Marta Andrearczyk (@martanaturalna)
Czekamna zrealizowanie ostatniego prezentu
z puli ślubnych podziękowań dla rodziców, czyli wspólne wyjście do teatru.
Oprócz tego nie mogę doczekać się moich urodzin i krótkiego urlopu. Mimo, że
może kolejne urodziny nie są szczególnym powodem do radości, to tak strasznie
lubię świętować, że i tak sprawia mi to frajdę. Poza tym pod koniec
października mam kilka dni wolnego i wreszcie będę mogła spokojnie pójść do
biblioteki :)
CzytamDziewczynę z porcelany Agnieszki Olejnik. Jest to pierwsza książka tej autorki, ale już od pierwszych stron przykuła moją uwagę, mam nadzieję, że również zakończenie mnie nie zawiedzie.
Oglądamzdjęcia ślubne, zdjęcia ślubne i zdjęcia
ślubne. Nie ma już czasu na nic innego. No dobra, znajduję chwilę na najnowszą
edycję Bake Off Ale Ciacho i niekiedy znajduję tam wypiekowe inspiracje.
A jak Wam minął wrzesień? Dajcie znać w
komentarzach! Życzę Wam żeby
ten wrześniowo-październikowy weekend był piękny, a październik przyniósł same
pozytywne dni. Wykorzystajcie go dobrze!
Tu i Teraz to
cykl zapoczątkowany przez Kasię Mistacoglu, autorkę worqshop.pl Plakat widoczny na jednym ze zdjęć pochodzi z bloga Magdy Mirkowicz, autorki My Pink Plum
Mam na imię Marta, jestem dziewczyną z Kociewia i to tu czuję się najlepiej. Nie potrafię mieszkać w mieście. Z zasady nie noszę spodni, sukienki i spódnice to mój żywioł. Uwielbiam ciepło, możliwość chodzenia po trawie boso, zrywania kwiatów i podjadania owoców. Jestem uzależniona od herbaty, książek oraz tworzenia list rzeczy do zrobienia. Marzę, że pewnego dnia obudzę się w białym domku z tarasem, w kuchni będzie pachniało świeże ciasto i kawa dla męża, a po domu będzie roznosił się tupot małych stóp.
Moje motto
Jeśli nie potrafisz robić wielkich rzeczy, rób małe rzeczy w wielki sposób.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz